Strona:Janusz Korczak - Koszałki Opałki.djvu/57: Różnice pomiędzy wersjami
[wersja przejrzana] | [wersja przejrzana] |
m 1 wersja |
|||
Status strony | Status strony | ||
- | + | Przepisana | |
Treść strony (podlegająca transkluzji): | Treść strony (podlegająca transkluzji): | ||
Linia 1: | Linia 1: | ||
{{pk|histo|rycznej}}, społecznej, filozoficznej, metafizycznej, materjalistycznej, etnograficznej.<br /> |
|||
{{tab}}On słuchał uważnie, oczami zwisał na moich ustach, a gdy blady i wyczerpany zamilkłem — on uśmiechnął się jakoś bezbarwnie i rzekł:<br /> |
|||
{{tab}}— Mój panie! Wiara — to jest wiara... i basta.<br /> |
|||
{{tab}}Raz wzburzył mnie fakt bezprzykładnej podłości ludzkiej.<br /> |
|||
{{tab}}— Ludzie — wołałem — to szakale. Człowiek to twór najnikczemniejszy. Każde zwierzę ma coś dobrego wrodzonego, jemu tylko właściwego. A człowiek umie rozumować; człowiek wyrozumuje każdą podłość, każdą nikczemność...<br /> |
|||
{{tab}}On położył mi rękę na ramieniu i powiedział dziwnie poważnym głosem, uroczystym:<br /> |
|||
{{tab}}— Człowiek jest tylko człowiekiem.<br /> |
|||
{{tab}}Innym razem gromiłem stosunek rodziców do dzieci.<br /> |
|||
{{tab}}— Co ojciec, lub matka daje dziecku, prócz truskawek, czystych chustek do nosa, korepetytora i żółtych bucików? Czy starają się ostalować swe dzieci hartowną zbroją — na ciężki bój życia? Czy wmyślają się w jaźń duchową dziecka — człowieka? Czy w dniu zaręczyn i kupowania wyprawy myśleli o niem, jakie cechy ciała i duszy mu przekażą? Nie. Dziecko — to {{pp|lal|ka}} |
|||
Stopka (noinclude): | Stopka (noinclude): | ||
Linia 1: | Linia 1: | ||
<references/> |
|||
__NOEDITSECTION__ |