Strona:Juliusz Verne-Podróż do Bieguna Północnego cz.2.djvu/257: Różnice pomiędzy wersjami

[wersja przejrzana][wersja przejrzana]
 
Status stronyStatus strony
-
Przepisana
+
Skorygowana
Treść strony (podlegająca transkluzji):Treść strony (podlegająca transkluzji):
Linia 4: Linia 4:
{{tab}}— A więc naprzód! zawołał Hatteras.<br />
{{tab}}— A więc naprzód! zawołał Hatteras.<br />
{{tab}}Wyrazy te z taką wyrzekł energią, że wszyscy poszli za nim i sanie znowu posunęły się po śniegu.<br />
{{tab}}Wyrazy te z taką wyrzekł energią, że wszyscy poszli za nim i sanie znowu posunęły się po śniegu.<br />
{{tab}}Każdy rozpatrywał się w widnokręgu z wytężoną uwagą; jeden tylko Hatteras gniewem przejęty, na nic patrzeć nie chciał. A jednak można było wpaść na gromadę nieznanych ludzi. W położeniu obecnem byłoby nieszczęściem prawdziwem spotkać podróżnych, którzyby uprzedzili Hatterasa na tej drodze nieznanej . Doktora nawet, przy całej jego filozofii, gniewała nieco ta przygoda niepodziewana. Altamont zdawał się także niezadowolniony; Johnson i Bell szeptali pod nosem groźne wyrazy.<br />
{{tab}}Każdy rozpatrywał się w widnokręgu z wytężoną uwagą; jeden tylko Hatteras gniewem przejęty, na nic patrzeć nie chciał. A jednak można było wpaść na gromadę nieznanych ludzi. W położeniu obecnem byłoby nieszczęściem prawdziwem spotkać podróżnych, którzyby uprzedzili Hatterasa na tej drodze nieznanej. Doktora nawet, przy całej jego filozofii, gniewała nieco ta przygoda niepodziewana. Altamont zdawał się także niezadowolniony; Johnson i Bell szeptali pod nosem groźne wyrazy.<br />
{{tab}}— No, śmiało naprzód! rzekł doktór, stawmy czoło losowi.<br />
{{tab}}— No, śmiało naprzód! rzekł doktór, stawmy czoło losowi.<br />
{{tab}}— Trzeba przyznać, rzekł Johnson, że byłoby nieprzyjemnie być uprzedzonym przez kogoś.
{{tab}}— Trzeba przyznać, rzekł Johnson, że byłoby nieprzyjemnie być uprzedzonym przez kogoś.