Strona:A. Kuprin - Miłość Sulamity.djvu/94

Ta strona została przepisana.

wizerunek Izydy. Troje wrót — wielkie, średnie i dwoje bocznych, małych — prowadziły do przybytku. Przed środkowemi stał ofiarnik ze świętym nożem kamiennym z etiopskiego obsydianu. Stopnie prowadziły do ołtarza, a na nich rozłożyli się młodzi kapłani i kapłanki z cytrami, fletami, tympanami i bębnami...
Królowa Astis leżała w małym, potajemnym pokoju. Niewielki otwór kwadratowy, misternie zakryty ciężką zasłoną wychodził wprost na ołtarz i dawał możność bez ujawnienia go, śledzić za wszystkiemi szczegółami misterjum. Lekkie, wązkie szaty z lnianej gaży, przetkane srebrem, obciśle obejmowały kształty królowej, pozostawiając ręce obnażonemi do ramion i nogi do połowy łydek... Poprzez przejrzystą materję różowo świeciła się jej skóra i znać było wszystkie prawidłowe linje i pagórki jej kształtnego ciała, które dotychczas, pomimo trzydziestu lat królowej, nie zatraciło swej giętkości, piękna i świeżości. Jej włosy, pomalowane na niebieski kolor, rozpuszczone były na ramiona i plecy, a końce ich ubrane w niezliczone kulki aromatyczne. Twarz miała mocno wyróżowioną i wyblanszowaną, a lekko podkreślone tuszem oczy,