Strona:Abraham Penzik - Antysemici i nekrofile.pdf/30

Ta strona została uwierzytelniona.

o podłożu ideowym, pod nazwą “Polish-Czechoslovakian Good-Will Hour”, cieszący się uznaniem polskich i czeskich placówek dyplomatycznych i biur informacyjnych, oraz generała Ducha, “Dziennik Związkowy” umieścił paszkwil, w którym twierdzono, że założyciele tego programu nie są ani Polakami, ani Czechami. Te i podobne zarzuty ze strony sług “Przewodnika Katolickiego” spowodowały, że polskie władze konsularne i centra propagandowe, które poprzednio wyrażały swe uznanie i zachęcały założycieli programu do jego kontynuacji, obiecując nawet poparcie materjalne, nagle zmieniły swój stosunek do nich. Przedstawiciel konsulatu w Chicago oświadczył autorowi tej broszury w maju 1942 roku: “Mimo uznanie i podziw dla pańskiej pracy, nie może pan liczyć na poparcie moralne i materjalne dla programu radjowego, bo widzi pan, jest w tem wszystkiem jedno nieszczęście, a mianowicie, że pan jest Żydem i socjalistą”. Z powodu tego oto “nieszczęścia” cenzor Świetlik pod presją żywiołów antysemickich i jednego z redaktorów “Dziennika Związkowego” odwołał swój referat na powyższym programie radjowym, w którym to referacie miał omówić stosunki polsko-czeskosłowackie. General Duch nie dał się odstraszyć tem “nieszczęściem” i wygłosił na owym programie radjowym wspaniałe przemówienie pożegnalne do Polonji i Czechosłowaków w Chicago i okolicy.
5. Sławny poeta polski, mistrz słowa polskiego, znalazł i znajduje niezwykle sympatyczne przyjęcie wśród polsko-amerykańskiej klasy robotniczej, podczas gdy miesczaństwo polskie go formalnie bojkotuje od chwili jego przybycia do Stanów Zjednoczonych. Co jest przyczyną bojkotu? Pochodzenie żydowskie. Szereg pism reakcyjnych, a wśród nich najgłośniej “Czas” brooklynski, odmawiały mu prawa nazwania się poetą polskim.
6. Znany dziennikarz żydowski (z prasy żydowskiej w języku polskim w Kraju) postanowił zebrać podpisy pod deklaracją polsko-żydowską, w myśl której Polonja amerykańska uznaje, że Żydom polskim winno być przyznane pełne równouprawnienie w Polsce. O podpisanie tej daklaracji prosił on osobiście kilku inteligentów polsko-amerykańskich pierwszego pokolenia, oraz liderów różnych organizacji społecznych. Tego dziennikarza spotkało mocne rozczarowanie. Wszyscy odmówili podpisu.
7. Podobny los spotkał propozycję organizacji żydowsko-amerykańskiej współpracy Żydów amerykańskich, pochodzących z Polski, z obywatelami amerykańskimi pochodzenia polskiego w sprawach, dotyczących Polski. Na wspólną konferencję zwołaną przez tę organizację w Nowym Yorku przybył jeden Polak-Amerykanin bez mandatu i to zależny od rządu polskiego, a może właśnie dlatego. Oświadczył on przedstawicielom żydowskim, że nie należy łudzić się, iż liderzy Polonji zechcą i mogą współpracować z Żydami w sprawie Polski. Tak oni jak i mieszczaństwo polskie, stanowiące gross organizacji polsko-amerykańskich (wyłączając unijnych robotników polskich), nie odnoszą się z zaufaniem do Żydów i nawet wrogo do nich są ustosunkowani. Jedyna współpraca między Polakami i Żydami amerykańskimi — zdaniem tego Polaka-Amerykanina — możliwa byłaby na polu “reliefowym”. Ta zaś musiałaby się ograniczyć do przekazywania sum pie-

28