Strona:Ada sceny i charaktery z życia powszedniego. T. 1.pdf/150

Ta strona została uwierzytelniona.

pędzała tak miłych, przyzwoitych, urodzonych wysoko, wychowanych świetnie jak Władzio, Artur, Wiktor.... tutti quanti, — ta amazonka, co się zaklinała, że mężczyzny żadnego w świecie znać nie chce — ta.... nasza droga Ada.... została zwyciężona przez — ładnego parobczaka. Ce que c’est que de nous! Hélas!
Załamała ręce — kanonik milczał.
— A nie jest to tylko przywidzenie? spytał.
— Albo ja nie mam najmniejszéj znajomości niewieściego serca, choć jedno z nich w sobie noszę — pośpieszyła panna — albo są oznaki, które wątpić nie dozwalają, że się coś nadzwyczajnego gotuje.... Przewrót! metamorfoza! Ona sobie może z tego sama nie zdaje sprawy.... ale się kocha.... kocha się.... Im upartszą jest i samotniejszą być nawykła, tém niebezpieczeństwo większe....
Milczeć i puścić jéj cugle.... no to zajdzie aż do ołtarza.... Sprzeciwiać się.... jeszcze gorzéj.... na przekor gotowa postąpić. Słowem.... c’est grave.
Kanonik nie okazując najmniejszéj zmiany na twarzy, stał posępny....
— Należy — szepnął — obserwować najprzód — i faktu być pewnym. Nous aviserons.
— A tak — żywo pośpieszyła Hortensya. Gdyby nieszczęśliwa Ada miała popaść w tę haniebną niewolę, naówczas wszystkie wielkie, święte po-