Strona:Ada sceny i charaktery z życia powszedniego. T. 1.pdf/251

Ta strona została uwierzytelniona.

zmiernie wymawiały rozstrojeniem fortepianu, jak pułkownikowa skłoniła je do zagrania na cztery ręce uwertury z Freischütza.... tego opowiadać nie będziemy. Dom rozległ się muzyką rozgłośną, którą wszyscy admirować musieli. Po uwerturze, śpiewała Liza piosnkę francuzką: «L’Ange blanc....» Minia piosnkę Moniuszki — a Robert zmuszony był przez pułkownikową do pochwał nadzwyczajnych, z których się wywiązał zręcznie. Pani Czepińska upewniała go po cichu, iż talent Lizy zdumiewał wszystkich wirtuozów; że Minia, gdyby mogła jeszcze brać lekcye, śpiewałaby jak Catalani....
Nastąpiła przepysznie podana, na mocno zużytém srebrze herbata. Nadszedł na nią w vice-mundurze, ogolony ładnie sekretarz z czubem starannie do góry podczesanym. Dosyć wzgardliwie patrzały nań panny, chociaż miał gruby łańcuch u zegarka i wielki pierścień na palcu.... Nie mówiono do niego, tylko go raz marszałek sam zagadnął.... Przy nalewaniu herbaty, każda potrącona filiżanka, pośliźnięty imbryczek.... wywoływały znowu tłumione panien uśmiechy. Marszałek się oglądał oczyma wskazując majorowi te wyśmienite swoje chychotki, z których jedną nawet za twarz uszczypnął. Pułkownikowa wejrzeniem dała mu poznać, iż te czułości przy obcych były trywialne. Sekretarz cały był w swéj herbacie i prostowaniu się