Strona:Ada sceny i charaktery z życia powszedniego. T. 1.pdf/252

Ta strona została uwierzytelniona.

po każdém nachyleniu, które mu poważniejszą jeszcze, urzędową nadawało postać....
Od dawna tak okropnéj herbaty nie pił Robert, lecz nie dał tego poznać po sobie. Major zręczniejszy upewnił skosztowawszy, że ona mu sen odbiera, i wymówił się od spełnienia tego kielicha mikstury.
Razem z herbatą skończyły się odwiedziny, a marszałek odprowadzając gości, prosił ich, aby o nim nie zapominali....
Gdy bryczka była już za bramą, major spojrzał na syna badawczym wzrokiem....
— Hm? jakże ci się podobało? chcę mówić podobały? spytał....
Robert zrobił minę wątpliwą.
— Dobre panny.... wesołe — mówił major, — pułkownikowa, co je wychowała, osoba szanowna.... ale herbata była niech ją kaci!
Robert śmiechem wybuchnął....
— Panny ładne? nie prawdaż? poprawił się ojciec — hm? cóż?
— A ładne....
— I muzykalne.... myślałem, że cała orkiestra gdy poczęły....