Strona:Adam Fischer - Drzewa w wierzeniach i obrzędach ludu polskiego.pdf/20

Ta strona została uwierzytelniona.
14

Gałęzie olszowe zerwane w wilię św. Jana Chrzciciela i ususzone służą na Kujawach jako lekarstwo na wrzody i rany. Liście olszynowe przykłada się na rany i skaleczenia (Łowickie, Lubelskie, Krakowskie, Wileńskie, Rzeszowskie, Lwowskie, Kieleckie, Stanisławowskie, Kaszuby). Czasem także obmywa się rany i wrzody odwarem z liści olszowych. (Kieleckie). Suszone liście olszowe przykłada się także na puchlinę. W pow. Czarnków stosuje się odwar gałęzi olszowych jako pewnego rodzaju inhalację przeciw bólowi gardła lub zębów. Odwar z szyszek olszowych z cukrem pije się jako lek przeciw biegunce. Odwar z liści olszyny, którą majono ołtarze na Boże Ciało, pije się na zimnicę (Małopolska). W Wileńskiem doradzają przy ataku febry iść do lasu i siąść na świeżo zrąbanym pniu olszowym, a febra wstąpi do pnia. Lokalnie spotyka się przykłady stosowania liści olszowych także w innych chorobach, jak przy częściowym paraliżu, przy nabrzmieniu piersi mlekiem, a także bolące oczy zakrapiają nalewką z szyszek olszowych.
W Chełmskiem odwar z młodych odrośli lub święconych wianuszków uwitych z olszyny stosuje lud jako lekarstwo dla bydła w czasie panującej zarazy. Parzonymi liśćmi olszyny goi się długo jątrzące się rany u bydła. W odwarze liści olszowych i słomy jęczmiennej macza się szmatę i owija nogę bydlęciu choremu na „skułę“ czyli chorobę racic.
„Wiadomość“ (1769) zalecała liście z rosą zbierać i rzucać na podłogę w celu tępienia pcheł. Podobne przykłady możnaby przytoczyć także ze współczesnych wierzeń ludowych na Pomorzu.
5. Olszyna bywa wspominana bardzo często w pieśniach tak weselnych, jak powszechnych szczególnie w Lubelskiem i na Podhalu. Wśród tych pieśni dawna jest pieśń zaczynająca się od słów „W olszynie ja wołki pasła, w olszynie mnie nocka zaszła“. (Lud VIII 237).

Literatura: Szafer 169; Brückner SE 379; Linde III 548; Karłowicz I 126; Lud II 155, III 497, IV 215, VI 59, 65, VII 179, VIII 237, 359, X 94, XII 61—2, XVII 33, XXIX 10, XXXI 98; AEL s. v. olsza; Sylwan VII (1830) 258; Ziemia IV 186, 1933, 100; Laguna 83; Wisła III 763, V 643, 646, VII 167, IX 505, X 124, XVII 439; Pleszczyński 67, 101, 125, 128, 195, 224; Udziela 67, 70, 111, 117, 173, 179, 207, 217, 218, 232; Zbiór VI 221—2, VII 109, IX 25, X 85, XI 52, XIII 75, XIV 214; Gloger OW 13, 15; Moszyński, Atlas II tabl. 8, 10; Kolberg, Lud III 95, XIII 51, XVII 164; Kolberg, Maz. IV 137; MAAE III 74, VI 253, XIII 76; Zbliska i zdaleka III 86; Gulgowski 204; Federowski ŻSP II 267; Talko-Hrync. 163, 226; Kolberg, Chełm. II 192; Stelmachowska 133.

6. Jasion.

1. Jasion wyniosły (Fraxinus excelsior L.) wymieniany bywa już w dawnych glossach staropolskich tak jako jasień, jesień, jak jasion, jesion. (Rostafiński, Symb. I 267). Więc wówczas już wyróżnia się właściwość dialektyczna Małopolski, która w przeciwieństwie do reszty Polski mówi jasion, a nie jesion (W. Taszycki, Z dawnych podziałów dialekt. jęz. polsk. Lwów 1934 Cz. II 46—51).
2. Drzewo było powszechnie używane do wyrobu sprzętów, oraz do przyrządów, gdzie była potrzebna sprężystość drzewa; dlatego sprężyna do paści góralskiej robiona była z pręta jasionowego, a wedle