Strona:Adam Mickiewicz Poezye 1822 P009.jpg

Ta strona została uwierzytelniona.


Przemowa.




Jestto dawna i bardzo zbawienna dla artystów przestroga, ażeby wystawiając dzieła sztuk pięknych na widok publiczny, spokojnie w milczeniu oczekiwali sądu doskonałych znawców, według któregoby miarkować mogli, o wartości pracy dokonanéj, a dla przyszłych brać pożyteczne upomnienia i naukę. Lecz jeśliby który, doświadczeniem cudzém nauczony przewidywał, że dzieło jego z góry potępione bydź może za to, że te a nie inne wybrał do naśladowania wzory, do tej a nie innej przyłączył się szkoły; wtedy powinienby usprawiedliwić się dla czego w wyborze przedmiotu dla sztuki swojéj, odważył się pojśdź przeciwko mniemaniu pewnéj liczby widzów, słuchaczów lub też czytelników. Przetoż ogłaszając zbiorek niniéjszy ballad i pieśni gminnych, uważanych zwyczajnie za gatunek poezyi romantycznéj, zostającéj pod klątwą, rzucaną dziś przez wielu poezyi arbi-