Strona:Adam Mickiewicz Poezye 1822 S048.jpg

Ta strona została uwierzytelniona.

Nie budził mię mojego lituiąc się bolu,
Poszedł s kosą bez sniadania;
Koś ty dzień cały, koś sobie,
Ja tutaj leżę na grobie.
Czegoż mam iść do domu?
Kto nas na obiad zawoła?
Kto z nami siądzie u stoła?
Niémasz, ach niémasz komu!

Pókiśmy mieli ciebie,
W domu było jak w niebie.
U nas i wieczorynki,
S całéj wsi chłopcy, dziéwki,
Najweselsze zażynki,
Najhuczniejsze dosiewki.
Niémasz cię! w domu pustynie!
Każdy kto idzie, minie.
Zawiasy rdzawieją w sieni,
Mchem się dziedziniec zieleni;
Bóg nas opuścił, ludzie opuścili,
Niémasz, niémasz Maryli!