Strona:Adam Mickiewicz Poezye 1822 S050.jpg

Ta strona została uwierzytelniona.
DO PRZYJACIOŁ.

Posyłając im balladę TO LUBIĘ.

Kowno. d. 27 grudnia.


Bije raz, dwa, trzy... już północna pora,
Głuche w około zacisze,
Wiatr tylko szumi po murach klasztora,
I psów sczekanie gdzieś słyszę.

Swiéca w lichtarzu dopala się na dnie,
Raz w głębi tłumi ogniska,
Znowu się wzmoże, i znowu opadnie,
Błyska, zagasa i błyska.

Straszno! — nie była straszną ta godzina,
Gdy były nieba łaskawsze;
Ileż mi słodkich chwilek przypomina;
Precz.. to już znikło nazawsze!