Strona:Adam Mickiewicz Poezye 1822 S124.jpg

Ta strona została uwierzytelniona.

Ale po cóż umarłe mam wołać przykłady?
Silniejszém jest natura mojéj wsparciem rady.
Choć prawo siedzi w mieście, prawość na wsi mieszka,
Nie marmur, lecz zielona wiedzie do niéj ścieszka.
Myśmy ze wsi mędrsi, może lepsi wyśli,
Bieżmy tam: kto się bawi, ten o złém nie myśli.

A jeśli niedojrzałéj wiosny słotna pora,
Lub skwar nas w domu zamknie, albo chłód wieczora,
Czyż to piękną zabawkę wynaleźć zabroni?
Niechaj się czasem umysł i do gry nakłoni.
Nie do téj, gdzie aż w północ oczekując nudnie,
Dręczę ciało, a wdzięcznie myśli nie zatrudnię,
Tak zwykle gmin się tylko bawi mało warty,
Kręcąc skazówki, kości miotając, lub karty;
Kruszec jest grania celem, graczów wabi żądza,
Podłość walczy o zyski, ślepy los przysądza.

Ale czyj duch wznioślejszy, poiętość nie słaba,
Takim lepiéj rozmyślna przystoi Warcaba.