Strona:Agnieszka Pilchowa - Pamiętniki jasnowidzącej tom I.pdf/25

Ta strona została przepisana.




Życie i Śmierć.
Śmierć — narodzinami do prawdziwego życia, rodzenie się — umieraniem dla ducha. Pajęcze sieci, nastawiane przez Niskie Moce na wędrowców świata. Zwierciadło Sprawiedliwości. Dla każdego nadejdzie chwila przebudzenia się duchowego.

Gdy ktoś drogi odejdzie wam z tego świata, czyli „umrze“, jakiż smutek ogarnia wasze serca! Zdejmuje was lęk, trwoga przed strasznem, nieubłagalnem przeznaczeniem śmierci dla człowieka...
Wszyscy ludzie, możni i biedni, skazani są na śmierć. Już nad kołyską niemowlęcia zawisa nieodwołalny wyrok, wyrok śmierci w oznaczonym czasie.
Lecz to, co wy nazywacie śmiercią, to dla niejednego zowie się — życiem.
Smutno spoglądacie na zastygłe zwłoki: oniemiałe usta, zamknięte powieki. Smutni stoicie nad mogiłą, do której złożone zostały nieraz wszystkie wasze nadzieje i wielka miłość, gorące przywiązanie; oko wasze nie dozwala wam nic więcej dojrzeć, jak trumnę, kryjącą drogie zwłoki, oraz grudki ziemi, spadającej na nią. Macie zazwyczaj wszczepioną wiarę, że ten ktoś duchem oddalił się od ciała, lub wziętym został w nieznane wam krainy: do nieba, czyśćca, lub piekła. Ale często wcale nie wierzycie, że duch istnieje, żyje; nie wiecie, że on trwa już wieki całe, ciałami swemi wypełnia mogiły i żyje, żyje bez przerwy.
Smutni stoicie nad grobem, a oko wasze widzi, jak ten, którego ciało złożone w grobie, patrzy na was, często nie rozumiejąc waszego żalu i prosi: „Nie płaczcie, nie płaczcie!“ Nieraz tuż od mogiły, jeszcze w waszej obecności jest odprowadzanym przez tych, którzy go w śmierci wyprzedzili, a są z nim związani pasmami rodzinnej przyjaźni, czy sympatji i przybyli, by mu ułatwić zaznajomienie się z jego nowym stanem życia.
Szczęśliwy ten, kto z pełną świadomością duchową odchodzi od swojego ciała i wita to swoje nowe życie w imię Boże — bo wie, że świat ducha, to jego właściwa ojczyzna.
Gdy go przeznaczenie znów zawoła, lub gdy z własnej dobrej woli postanowi pójść na zrodzenie, to wy nie wiecie, jaki to smutek zapanuje pomiędzy temi duchami, żyjącemi według woli Bożej, w których otoczeniu znajduje się ich bliski, mający znów przyjąć według praw odwiecznych, praw starych, małe ciałko. I wy tu nie-