Strona:Aleksander Świętochowski - Historja chłopów polskich w zarysie I (1925).djvu/034

Ta strona została uwierzytelniona.

nie się zaś starożytnej tyranji i surowości względem osób służebnych oddziałało również na przekonania i stosunki uprzywilejowanych panów do upośledzonego gminu. W pierwszych wiekach chrześcijaństwa podczas panowania Rzymian Galja tak jeszcze hodowała i nękała niewolników, jak Italja starożytna. W ogromnych dobrach ziemskich, w których — jak mówi Seneca — «rodziły się i umierały rzeki», pracowali tam dwojakiego rodzaju poddani: przypisańcy (ascripticii) i niewolnicy. Pierwsi byli wolni co do osoby, a zależni co do ziemi i tylko łącznie z nią mogli być sprzedawani, drudzy byli niewolni całkowicie i mogli być sprzedawani bez ziemi. Prawo jednak surowo karało obie kategorje za ucieczkę: zbiegli uważani byli za złodziejów, «popełniających kradzież własnej osoby», niewolników skazywano do kopalń, na odcięcie nogi lub śmierć. Mimo to z rolników, porzucających ziemię, «na której nie mogli wyżyć i wymagali od gwałtu tego, czego im prawa dać nie mogły a posiadacze ziemi nie chcieli», tworzyły się ciągle tułacze i łupieżcze bandy zbiegów (bagaudes)
Drobni właściciele ziemscy wolni zaczynają już w tej epoce zanikać. Przyciśnięci podatkami, narażeni ze wszech stron na niebezpieczeństwo, musieli uciekać się pod opiekę możnych, którym «oddawali się jako jeńcy wojenni, ażeby tylko mogli żyć bezpiecznie». Ta zatrata wolności i godności ludzkiej, to dobrowolne zaprzedawanie się w poddaństwo odbywało się dalej za panowania Franków (od V w.). «Drobni właściciele stali się przedmiotem takiej pogardy, że każdy mógł ich sponiewierać, obedrzeć