Strona:Antoni Lange - Przekłady z poetów obcych.djvu/297

Ta strona została uwierzytelniona.

Matko! zły rok na ciebie przyszedł,
Padło twych dziewięć synów —
I dawnoś lała gorzkie łzy
Na grób — na Konstantynów:

„O Konstantynie — wstań, o, wstań,
Aretę moją sprowadź!
Na Boga — świętych tyś się klął,
Że wiary chcesz dochować.

Gdy przyjdzie na mnie ból — i nagle
Mą radość wszelką zgładzi,
Że ujrzę córkę a dziś
Któż córkę mi sprowadzi?

I gdy północy przyszedł czas,
On spełnić szedł swe losy.
I ujrzał ją: przy blasku pełni
Czesała krucze włosy.

Chodź, chodź, Areto! Matka twa
Chce córkę swą obaczyć!
— „Ach, cóż odemnie chce w tej porze,
Ach, cóż to może znaczyć?

Gdy radość błysła w domu jej,
Wnet swe manele kładę;
Gdy boleść w domu jej, o bracie,
Wnet tak jak stoję — jadę.

— „Ni ból — ni radość w domu matki,
Lecz pójdź co prędzej z celi“.