Strona:Archiwum Wróblewieckie - Zeszyt II (Pamiętnik Damy Polskiej).pdf/36

Ta strona została przepisana.

opieki, rzekną Moskwie: „Miej wpływ do Polski jak przedtem, a nie gniewaj się na nas!” Będzie tedy znowu kraj nasz przechodnim, będzie otwartym dla nowych Paszkowskich, kontrybucje zuchwało nakazujących; dla nowych Efraimów, fałszywą monetą zarażających; dla nowych Juliusów, do obcego wojska rekrutów koczujących; dla nowych Fadejów i Sołłohubów, krociami ludzi wyprowadzających; dla świeżych coraz żołnierzy zagranicznych, bezpłatnie na naszym chlebie żyjących i bezkarnie nas krzywdzących. Dopiero to archimandryta Słucki i duchowieństwo szyzmatyckie, przysiągłe, wiernej i zręcznej Moskwie służyć zaczną. Dopiero to duchy, sprężyną fanatyzmu chłopstwo pobudzające do buntu, skuteczniej burzyć i poddymać potrafią. Gdy zaś wojsko Rossyjskie wróci do Polski, przypomną się czasy, kiedy do oficerów dość nizkiej rangi, senatorowie i pierwsi urzędnicy nasi, musieli jeździć po Liberacie od ucisków i po kilka godzin przede drzwiami na audyencye ich czekać, a ta łaska niektórym wyświadczona, tem samem drugich współziomków większym ciężarem obarczała. Któż zabroni ambasadorowi Rossyjskiemu po przedaniu pałacu ulokować się w zamku, aby bliżej królów pilnował, z kim gadają i co komu dać mają? Nie dostanie się ani ministerium, ani krzesło, ani żaden urząd czynny i świetny, tylko osobie doświadczonej w zaufaniu i usłużności, osobie, której nic kosztować nie będzie podłe uleganie wszystkim ambasadorskim faworytom, sługom, i dziwactwom! A jeżeli osiągnie przypadkiem jakie miejsce czynne człowiek poczciwy, tedy albo będzie musiał się gryźć ustawicznie, albo urząd złoży, jak uczynił Zamoyski i Okęcki, gdy im rozkazywał poseł zagraniczny, aby t uczynili, co się jemu podobało, nie to, co podług prawa i sumienia czynić byli powinni. Czyliż was nie wzrusza, Najjaśniejsze Stany, żywy obraz przeszłych nieszczęśliwości doświadczeń? Lub czyli jesteście pewni, że się to samo za kilka tygodni nie powtórzy? Alboż nie masz jeszcze