Strona:Archiwum Wróblewieckie - Zeszyt II (Pamiętnik Damy Polskiej).pdf/71

Ta strona została przepisana.

zciągać się zaczęła do Warszawy, i tej już znalazło się do 12.000. Oprócz tego, polskiego wojska było w Warszawie 3.500 regularnego, którego pułkownicy, majorowie, zawsze dla króla wierni, a niżsi oficerowie, z gemajnymi za całością ojczyzny ginąć gotowi; cała Warszawa nie tak się zdawała lękać, jak moskale nieskończenie byli strwożeni; na każdej ulicy dzień i noc pod bronią, jak psy na kamieniach leżeli, z rozstawionemi armatami. Igielsztrom, komenderujący tem wojskiem moskiewskiem, a zarazem pełnomocny poseł, dzień i noc zawsze ubrany, bagaże swoje i królewskie mając do ucieczki upakowane; z Wołynia i Litwy co było w zabranym kraju, szybkim marszem zgromadziły się komend ki moskiewskie, jedni pod Warszawę, drudzy do Lublina, zabierając i pędząc podwody o mil 30, rabując obywateli i włościan.
Na dniu 24. marca 174, mając Tadeusz Kościuszko w Krakowie sekretnie asekurowane dwa bataliony piechoty polskiej, pod komendą generała Wodzickiego, i wielu województwa Krakowskiego obywateli zgromadzonych, gdzie także było i Moskwy 200 koni, która tak zastraszona została na sam odgłos, że jest w blizkości Kościuszko, że ledwo przed godziną wymaszerowała z Krakowa, na dniu więc tym prawdziwy wybawiciel narodu Polskiego wjechał na koniu z masztalerzem do miasta, garnizon odebrał i powstanie narodowe z obywatelami i miastem uczynił, które mu oddało wszelką władzę, z nadaniem mu tytułu: Tadeusz Kościuszko , naczelnik najwyższych sił uzbrojonych. Wykonał naczelnik przysięgę publicznie i zaraz ogłosił zachęcenie do obrony, w czułych i tkliwych wyrazach. Drugi wydał uniwersał, zabezpieczający komory cesarskie (bo tak wypadało z delikatności), bliskie komendy, z Madalińskim będące, zbliżył ku Krakowu i zaraz za wyszłą z Krakowa Moskwą pogoń wyprawił, którą dognaną o mil kilka zgromił i rozpędził.