Strona:B. Ostrowska - Narodziny bajki.djvu/54

Ta strona została uwierzytelniona.

On was kiedyś wzniesie może
W tamte światy, w tamte zorze, —
Lecz tymczasem trzeba śnić
Tylko naszą, — baśni nić.

Mag.  Patrzcie, dzieci! oto właśnie
Idą ku wam — wszystkie baśnie.

Ze wszystkich stron wbiegają teraz baśnie, — a więc: Czerwony Kapturek z Wilczurą, Maciuś z Kotem w czerwonych butach, Kopciuszek z Królewiczem. Rozpoczyna się wielki korowód taneczny wszystkich, wszystkich razem.

Kapturek.  Jam jest Kraśny Kapturek,
Jak jutrzenka wśród chmurek.
Bardzo proszę pana Wilka,
By zatańczył kroków kilka.

Paluszek.  A ja jestem Paluszek,
Co wciąż rzucał kamuszek,
Aby drogę znaleźć w borze,
Gdzie już trafić nikt nie może.
Ze mną teraz tańczy Zbój,
Co na żywot godził mój.

Kapturek.  Bo tu, w wróżki ogrodzie,
Wszyscy jesteśmy w zgodzie.

Chór.  Dalej wkoło! Dalej wkoło!
A radośnie! a wesoło!

Kopciuszek.  W zafrasowaniu wielkiem
Biedy Kopciuszek stoi
Bo z jednym pantofelkiem
Upaść w tańcu się boi.

Królewicz II.  To rozzuj drugą nóżkę,
Pewnie będzie ci milej