Strona:B. Ostrowska - Narodziny bajki.djvu/8

Ta strona została uwierzytelniona.

Muszę ciągle trzeć Skrzydełka.
Aż pieśń echem się rozełka.

Chrabąszcz.  Ego chrabąszcz sum.
Huczą w bas — bum — bum!
Mocno dmę, tęgo gram,
Ile sił tylko mam!

Żabka.  A ja jestem żabka drzewna,
Wieczorami wielce śpiewna,
Kiedy polem płynie szum,
To ja wołam: kum — kum — kum!

Razem.   Będzie piękne trio.
Niech się głosy wzbiją.
Jedno da drugiemu wtór,
Bardzo piękny będzie chór.

Świerszcz.  Niepoczciwa dziatwa mała
Dziś nas w trawie wyłapała.

Chrabąszcz.  I na jakiś żart brzydki
Przywiązała do nitki.