Strona:Bajka o człowieku szczęśliwym.djvu/082

Ta strona została uwierzytelniona.

czyli cenić rozkosz, jedyne dobro na świecie! Wiem-ci ja teraz, że nie o miarę idzie, nie o spokój martwy i radość niepewną, ale o użycie, o wyrwanie chwili wszystkiego, co ona dać może, bez pamięci dnia wczorajszego i bez myśli o jutrze, które nadchodzi! Oby bogowie, jeśli jacy istnieją, w świętej was mieli opiece, oby wszelkie błogosławieństwa na was zsyłali, ciesząc się widokiem waszym, którzy z tak wielu względów do nich jesteście podobni, o Aleksandryjczycy!“
Szmer zadowolenia przeszedł znowu po tłumie, który raczej zgromadzeniem dostojnych nazwaćby należało, tak przedni bowiem i doskonali a majętni mężowie byli w ten dzień zebrani u portyków Bibljoteki...
— Zawiódł mnie ten mówca, — odezwał się Arystokles do Tymona, — spodziewałem się, że powie rzecz jaką ciekawą, ale on znowu tylko pochlebia i na tem już snadź zakończy. A przytem nowicjusz to jest, zda się, i człowiek życia nie znający, kiedy z takim zapałem mówi o drobnych naszych przyjemnościach, które powtarzając się codziennie, nudnemi stają się w końcu...
To mówiąc, spojrzał na Greka z lekkiem szyderstwem w oczach i przelotnym na twarzy