Strona:Bajki (Adam Mickiewicz) 024.jpg

Ta strona została uwierzytelniona.

Nie wrzeszcz i łąki nie tratuj,
Czekaj, aż jegomość wstanie,
Na waści obronienie i poratowanie.“
Wtejże chwili wilk osła dorznął.
Ot i koniec.


LIS i KOZIOŁ.


Już był w ogródku, już witał się z gąską,
Kiedy skok robiąc, wpadł w beczkę wkopaną,
Gdzie wodę zbierano;
Ani pomyśleć o wyskoczeniu,
Chociaż wody nie było i nawet nie grzązko,
Studnia na półczwarta łokcia.
Za wysokie progi
Na lisie nogi;
Zrąb tak gładki, że nigdzie nie wścibić paznogcia.
Postaw się teraz w lisa tego położeniu!
Inny zwierz pewno załamałby łapy