Strona:Banasiowa (Konopnicka) 09.jpg

Ta strona została uwierzytelniona.


................
Niechże i tobie będzie tutaj karta,
Staruszko moja, na kiju oparta
Coś mnie tak zeszła wśród ciszy i słońca,
Białością swoją cała srebniejąca,
Jak schodzi czasem z swojego ukrycia
Prosta i mądra w prostocie — myśl życia
................

Południe było ciche i gorące. Park łyczakowski we Lwowie zdawał się topnieć w powietrzu rozjarzonem, drgającem od natężonych, promienistych blasków.
W złoto-zielonej sieci, splątanej z cienkich nitek, siejącego na wskróś cienistej lipy słońca, wisiał przede mną nieruchomo prawie i bez brzęku omdlały rój drobniuchnych muszek; nad niedalekim trawnikiem polatywały białe motyle krótkim, nizkiem lotem, zapadając głęboko między trawy; żwir błyszczał oślepiająco na krzyżujących się wprost ławki ścieżkach, a silne zmieszane wonie biły w powietrze, jakby z kadzielnicy. Wszystko to przyszło nagle po bardzo świeżym i pełnym ros rzęsnych poranku, gdy słońce, białe prawie, wyto-