dwie rybki; ale cóż to iest na tak[1] wielu?
10. Tedy rzekł Iezus: Każcie ludowi usieść. A było trawy dosyć na onémże mieyscu, i usiadło mężów w liczbie około piąci tysięcy.
11. Wziął tedy Iezus one chleby, a[2] podziękowawszy rozdał uczniom, a uczniowie siedzącym; także i z onych rybek, ile iedno chcieli.
12. A[3] gdy byli nasyceni, rzekł uczniom swoim: Zbierzcie te ułomki, które zbywaią, żeby nic nie zginęło.
13. I zebrali i napełnili dwanaście koszów z onego pięciorga chleba ięczmiennego, które zbywały tym, co iedli.
14. A oni ludzie, uyrzawszy cud, który uczynił Iezus, mówili: Tenci iest zaprawdę on Prorok, który[4] miał przyiść na świat.
II. 15. Tedy Iezus poznawszy, iż mieli przyiść i porwać go, aby go uczynili Królem, uszedł[5] zasię sam tylko na górę.
16. A gdy był wieczór, zstąpili[6] uczniowie iego do morza.
III. 17. A wstąpiwszy w łódź, iechali za morze do Kapernaum, a iuż było ciemno, a Iezus nie przyszedł był do nich.
18. A morze, gdy powstał wielki wiatr, burzyć się poczynało.
IV. 19. Gdy tedy odpłynęli, iakoby na dwadziestu i pięć albo trzydziestu stay, uyrzeli Iezusa chodzącego po morzu, przybliżaiącego się ku łodzi, i ulękli się.
20. A on im rzekł: Iamci iest, nie bóycie się.
21. I wzięli go ochotnie do łodzi, a zarazem łódź przypłynęła do ziemi, do któréy iechali.
22. Nazaiutrz lud, który był za morzem, widząc, że tam nie było drugiéy łodzi tylko ona iedna, w którą byli wstąpili uczniowie iego, a iż Iezus nie wszedł był w łódź z uczniami swoimi, ale sami uczniowie iego uiechali;
23. (Przyszły téż były drugie łodzie z Tyberyady, blisko do onego mieysca, gdzie iedli chléb, gdy był Pan dzięki uczynił.)
24. To gdy obaczył lud, iż tam nie było Iezusa, ani uczniów iego, wstąpili i oni w łodzie i przeprawili się do Kapernaum, szukaiąc Iezusa;
25. A znalazłszy go za morzem, rzekli mu: Mistrzu! kiedyś tu przybył?
V. 26. Odpowiedział im Iezus i rzekł: Zaprawdę, zaprawdę powiadam wam: Szukacie mię, nie przeto, iżeście widzieli cuda, ale iżeście iedli chléb, i byliście nasyceni.
27. Sprawuycież nie pokarm, który ginie, ale pokarm, który trwa ku żywotowi wiecznemu, który wam da Syn człowieczy; albowiem tego[7] zapieczętował Bóg oyciec.
28. Rzekli tedy do niego: Cóż będziemy czynili, abyśmy sprawowali sprawy Boże?
29. Odpowiedział Iezus, i rzekł im: Toć iest sprawa[8] Boża, abyście wierzyli w tego, którego on posłał.
30. Rzekli mu tedy: Cóż wżdy[9] ty za znak czynisz, abyśmy widzieli i wierzyli tobie? Cóż czynisz?
31. Oycowie nasi[10] iedli mannę na puszczy, iako iest napisano: Chléb z nieba dał im ku iedzeniu.
32. Rzekł im tedy Iezus: Zaprawdę, zaprawdę powiadam wam: Nie Moyżeszci wam dał chléb z nieba, ale oyciec móy daie wam chléb on prawdziwy z nieba.
33. Albowiem chléb Boży ten iest, który zstępuie z nieba, i żywot dawa światu.
34. Tedy mu rzekli: Panie! day nam zawsze tego chleba.
VI. 35. I rzekł im Iezus: Iamci iest on chléb żywota; kto do mnie[11] przychodzi, łaknąć nie będzie, a kto wierzy w mię, nigdy pragnąć[12] nie będzie.
36. Alem wam powiedział: Owszem widzieliście mię, a nie wierzycie.
37. Wszystko, co mi dawa oyciec,