Strona:Biblia Gdańska wyd.1840.pdf/78

Ta strona została przepisana.

32. Iednak Farao obciążył serce swe i tym razem, a nie wypuścił ludu.

ROZDZIAŁ IX.


I. Bóg znowu przez Moyżesza i Aarona Faraona karze 1. 2. II. Zabiianiem przez powietrze bydła 3 — 7. III. Wrzodami ciężkimi 8 — 22. IV. I Gradem wielkim 23 — 26. V. Ale on ieszcze zmyślaiąc pokutę serce ma zatwardzone 27 — 35.
Potym rzekł Pan do Moyżesza; Wnidź do Faraona, a mów do niego: Tak mówi Pan, Bóg Hebréyczyków; Wypuść lud móy, aby mi służył:
2. Bo ieźli go ty nie będziesz chciał wypuścić, ale ieszcze zatrzymywać go będziesz:
II. 3. Oto, ręka Pańska będzie na bydle twoim, które iest na polu, na koniach, na osłach, na wielbłądach, na wołach i na owcach, powietrze bardzo ciężkie.
4. I uczyni Pan rozdział między trzodami Izraelskimi, i między trzodami Egipskimi, aby nie zdechło ze wszystkiego, co iest synów Izraelskich.
5. Postanowił Pan czas, mówiąc: Iutro uczyni Pan tę rzecz na ziemi.
6. I uczynił Pan tę rzecz nazaiutrz, że wyzdychały wszystkie bydła Egipskie; ale z bydła synów Izraelskich nie zdechło ani iedno.
7. I posłał Farao, a oto, nie zdechło z bydła Izraelskiego i iedno; ale ociężało serce Faraonowe, i nie wypuścił ludu.
III. 8. Zatym rzekł Pan do Moyżesza i do Aarona: Weźmiycie pełne garści wasze popiołu z pieca, a niech go rozrzuci Moyżesz ku niebu przed oczyma Faraonowymi.
9. I obróci się w proch po wszystkiéy ziemi Egipskiéy, i będzie na ludziach, i na bydle wrzodem czyniącym pryszczele, po wszystkiéy ziemi Egipskiéy.
10. Wzięli tedy popiołu z pieca, i stanęli przed Faraonem, i rozrzucił go Moyżesz ku niebu; i stał się wrzodem, pryszczele czyniącym na ludziach i na bydle;
11. I nie mogli czarownicy stać przed Moyżeszem dla wrzodu; bo był wrzód na czarownikach i na wszystkich Egipczanach.
12. I zatwardził Pan serce Faraonowe, i nie usłuchał ich, iako był powiedział Pan Moyżeszowi.[1]
13. I rzekł Pan do Moyżesza: Wstań rano, a stań przed Faraonem, i mów do niego; Tak mówi Pan, Bóg Hebréyczyków: Wypuść[2] lud móy, aby mi służył.
14. Bo tą razą Ia posyłam wszystkie plagi moie na serce twoie, i na sługi twoie, i na lud twóy, abyś wiedział, że nie masz mnie podobnego po wszystkiéy ziemi.
15. Bo teraz zciągnę rękę moię a uderzę cię i lud twóy powietrzem, i wytracony będziesz z ziemi.
16. A zaiste, dla tegom[3] cię zachował, abym okazał na tobie moc moię, i żeby opowiadane było imię moie po wszystkiéy ziemi.
17. Ieszczeż się ty wynosisz przeciw ludowi memu, nie chcąc go wypuścić?
18. Oto, ia spuszczę o tym czasie iutro grad bardzo ciężki, iakiemu nie było podobnego w Egipcie ode dnia, którego iest założon, aż do tego czasu.
19. A tak pośliy teraz, zgromadź bydło twoie, i wszystko, co masz na polu; bo na każdego człowieka, i na bydlę, które znalezione będzie na polu, a nie będzie zegnane w dóm, spadnie na nie grad, i pozdychaią.
20. Kto się tedy uląkł słowa Pańskiego z sług Faraonowych, kazał uciekać sługom swym, i z bydłem swoiém do domu;
21. Ale kto nie przyłożył serca swego do słowa Pańskiego, ten zostawił sługi swe i bydło swe na polu.
22. I rzekł Pan do Moyżesza: Wyciągniy rękę twą ku niebu, że będzie grad po wszystkiéy ziemi Egipskiéy, na ludzie, i na bydło, i na wszelakie zioła polne w ziemi Egipskiéy.
IV. 23. A tak wyciągnął Moyżesz laskę swą ku niebu, a Pan dał gromy i grady, i zstąpił ogień na ziemię, i spuścił Pan grad na ziemię Egipską.

24. I był grad, i ogień zmieszany z gradem ciężkim bardzo, akiemu nie był podobny we wszystkiéy ziemi Egipskiéy, iako w niéy mieszkać poczęto.

  1. 2 Moy. 7, 3. 4.
  2. 2 Moy. 7, 16.
  3. Rzym. 9, 17.