Strona:Biblia Gdańska wyd.1840.pdf/953

Ta strona została przepisana.
Proroctwo Ionaszowe.


ROZDZIAŁ I.


I. Posłanie Ionasza od Boga do Niniwe 1. 2. II. Nieposłuszeństwo iego 3. III. dla niego się morze wzruszyło 4 — 10. IV. a on do niego wrzucony 11 — 16.
I stało się słowo Pańskie do Ionasza, syna[1] Amaty, mówiąc:
2. Wstań, idź do Niniwe miasta tego wielkiego, a wołay przeciwko niemu; bo wstąpiła[2] złość ich przed oblicze moie.
II. 3. Ale Ionasz wstał, aby uciekł do Tarsu od oblicza Pańskiego; a przyszedłszy do[3] Ioppen, znalazł okręt, który miał iść do Tarsu, a zapłaciwszy od niego wstąpił nań, aby płynął z nimi do Tarsu od oblicza Pańskiego.
III. 4. Ale Pan wzruszył wiatr wielki na morzu, i powstał wicher wielki na morzu, i zdało się iakoby się okręt rozbić miał.
5. A żeglarze ulękłszy się wołali[4] każdy do boga swego, a wyrzucali do morza to, co mieli na okręcie, aby tym lżeyszy był; ale Ionasz zszedł był na stronę okrętu, a położywszy się spał twardo.
6. Tedy przystąpił do niego sternik, i rzekł mu: Cóż czynisz ty ospalcze? wstań, wołay do Boga swego, owa snadź wspomni Bóg na nas, abyśmy nie zginęli.
7. Tedy rzekł ieden do drugiego: Chodźcie, rzućmy losy, abyśmy się dowiedzieli, dla kogo to złe na nas przyszło; rzucili tedy losy, i padł los na Ionasza.
8. I rzekli do niego: Powiedz nam proszę, dla kogo to złe przyszło na nas? coś za rzemiesła? zkąd idziesz? z któreyś ziemi i z któregoś narodu?
8[5]. I rzekł do nich: Iestem Hebreyczyk, a boię się Pana, Boga niebieskiego, który stworzył morze i ziemię.[6]
10. Tedy się zlękli mężowie strachem wielkim; a dowiedziawszy się mężowie oni, że od oblicza Pańskiego ucieka, (bo im był oznaymił) rzekli do niego: Cóżeś to uczynił?
IV. 11. Nad to rzekli do niego: Cóż z tobą uczynimy, aby się morze uspokoiło? Bo się morze im daléy, tém bardziéy burzyło.
12. Tedy rzekł do nich: Weźmicie mię, a wrzućcie mię w morze, a uspokoi się morze przed wami, gdyż ia wiem, iż dla mnie to wzruszenie wielkie na was przyszło.
13. Ale oni mężowie robili wiosłami, chcąc się do brzegu dostać, wszakże nie mogli; bo się morze im daléy tém więcéy burzyło przeciwko nim.
14. Wołali tedy do Pana, mówiąc: O Panie! prosimy, abyśmy nie zginęli dla śmierci męża tego, ani wkładay na nas krwi niewinnéy; bo ty, o Panie! iako chcesz, tak czynisz.
15. Zatym wzięli Ionasza i wrzucili go w morze; i[7] uspokoiło się morze od wzburzenia swego.
16. Bali się tedy mężowie strachem wielkim Pana, i ofiarowali ofiarę Panu, i śluby czynili.

ROZDZIAŁ II.


I. Wieloryb Ionasza połyka 1. II. Ionasz się modli i chwali Boga za wyswobodzenie 2 — 20. III. Wyrzucenie Ionasza na brzeg 11.
Lecz Pan był nagotował rybę wielką, żeby pożarła Ionasza; i był Ionasz we wnętrznościach onéy ryby trzy[8] dni i trzy nocy.
II. 2. I modlił się Ionasz Panu, Bogu swemu, we wnętrznościach onéy ryby,
3. I rzekł: Wołałem[9] z ucisku swego do Pana, a ozwał mi się; z głębokości grobu wołałem, a wysłuchałeś głos móy.

4. Boś mię wrzucił w głębokość w pośrzodek morza, i rzeka ogarnęła mię; wszystkie nawałności[10] twoie i powodzi twoie zwaliły się na mię.

  1. 2 Król. 14, 25.
  2. 1 Moy. 10, 11. Ionasz. 3, 3.
  3. Ios. 19, 46.
  4. 2 Król. 17, 29.
  5. Przypis własny Wikiźródeł Błąd w druku; powinno być – 9.
  6. 1 Moy. 1, 9. 10.
  7. Matt. 8, 26.
  8. Matt. 12, 40. r. 16, 1. Łuk. 11, 29. 30.
  9. Ps. 120, 1. Ps. 130, 1.
  10. Ps. 42, 8.