śrzód ciebie, a dowiesz się, iż Pan zastępów posłał mię do ciebie.
12. Tedy Pan Iudę weźmie w osiadłość za dział swóy w ziemi świętéy, i obierze zaś Ieruzalem.
13. Niech umilknie wszelkie ciało przed obliczem Pańskiém; albowiem się ocuci z mieszkania świętobliwości swoiéy.
I. Widzenie o Kapłanie Iesuem 1 — 5. II. i obietnica temu i innym wiernym uczyniona 6 — 10.
Zatym mi okazał Iesuego, Kapłana naywyższego, stoiącego przed Aniołem Pańskim, i szatana stoiącego po prawicy iego, aby mu się sprzeciwił.
2. Ale Pan rzekł do szatana: Niech cię Pan[1] zgromi, szatanie! niech cię, mówię, zgromi Pan, który obrał[2] Ieruzalem. Izali ten nie iest iako głownia wyrwana z ognia?
3. Ale Iesua był obleczon w szatę plugawą, a stał przed Aniołem.
4. A odpowiadaiąc rzekł do tych, którzy stali przed nim, mówiąc: Zdeymicie tę szatę plugawą z niego. I rzekł do niego: Otom przeniósł z ciebie nieprawość twoię, a oblekłem cię w szaty odmienne.
5. Znowu rzekł: Niech włożą piękną czapkę na głowę iego; i włożyli piękną czapkę na głowę iego, i oblekli go w szaty, a Anioł Pański stał przytém.
II. 6. I oświadczał się Anioł Pański przed Iesuem, mówiąc:
7. Tak mówi Pan zastępów: Ieźli drogami moiemi chodzić będziesz, a ieźli ustaw moich przestrzegać będziesz, tedy téż ty będziesz sądził dom móy, i będziesz strzegł sieni moich; i dam ci to zapewne, abyś chodził między tymi, którzy tu stoią.
8. Słuchayże tedy teraz, Iesue, Kapłanie naywyższy! ty i towarzysze twoi, którzy siedzą przed tobą: Aczkolwiek ci mężowie są dziwem, wszakże oto, Ia przywiodę sługę mego Latorośl.[3]
9. Albowiem oto, ten kamień, który kładę przed Iesuego, na ten kamień ieden obrócone będą siedm oczy; oto, Ia wyrzeżę na nim rzezanie, mówi Pan zastępów, a odeymę nieprawość téy ziemi dnia iednego.
10. Dnia onego, mówi Pan zastępów, wezwie każdy bliźniego swego pod macicę winną i pod figowe drzewo.
I. Posilenie Proroka od Anioła 1. II. ukazanie mu w widzeniu świecznika, czasze, siedmi lamp 2. III. i dwu oliw 3. 4. IV. Wykład tego widzenia 5 — 14.
Potym nawrócił się Anioł, który mówił zemną, i obudził mię iako gdy kto budzony bywa ze snu swego;
II. 2. I rzekł do mnie: Cóż widzisz? I rzekłem: Widzę, a oto, świecznik wszystek złoty, a czasza na wierzchu iego, i siedm lamp iego na nim, siedm téż nalewek do onych siedmi lamp, które są na wierzchu iego;
III. 3. Dwie téż oliwy przytém, iedna po prawéy stronie czaszy, a druga po lewéy stronie iéy.
4. Tedy odpowiadaiąc rzekłem do Anioła, który mówił zemną, mówiąc: Cóż to iest Panie móy?
IV. 5. I odpowiedział Anioł, który mówił zemną, i rzekł mi: Izaż nie wiesz, co to iest? I rzekłem: Nie wiem, Panie moy!
6. Tedy odpowiadaiąc rzekł do mnie, mówiąc: Toć iest słowo Pańskie do Zorobabela mówiące: Nie woyskiem ani siłą stanie się to, ale duchem moim, mówi Pan zastępów.
7. Cóżeś ty iest, o góro wielka! przeciwko Zorobabelowi? Równina; bo on wywiedzie kamień główny z głośnym okrzykiem: Łaska, łaska nad nim.
8. I stało się słowo Pańskie do mnie, mówiąc:
9. Ręce Zorobabelowe założyły dom ten, i ręce iego dokonaią go; a dowiesz się, że Pan zastępów posłał mię do was.
10. Bo któżby wzgardził dniem małych początków? ponieważ się weselą, patrząc na ten kamień, to iest, na prawidło w ręce Zorobabelowéy, na te siedm oczy Pańskich przechodzących wszystkę ziemię.