Strona:Boecker-Stove - Chata wuja Tomasza.djvu/385

Ta strona została uwierzytelniona.
381
przez Boecker Stove


Pani Szelby podeszła ku niej, ujęła ją za rękę i zwolna posadziła na krześle...

— Biedna, dobra moja Klotyldo! — wymówiła głosem pełnym współczucia.
Poczciwa murzynka położyła głowę na ramieniu swej pani i zaczęła gorzko płakać.
— O pani, daruj!... Serce pęka mi z bólu!