Strona:Bogusław Adamowicz - Tajemnica długiego i krótkiego życia.pdf/145

Ta strona została uwierzytelniona.
III.

I oto niejaki Fu, obywatel takiego kraju, człowiek zwyczajny, ubierający się całkiem żółto, bez żadnej gwiazdki ładniejszego koloru, żywiący się najgorszym gatunkiem ryżu i herbaty, nie mający prawa nawet zamarzyć o wybrednych przysmakach, w rodzaju pasztetu z piętek pajęczych lub tartych w miodzie gąsienic, nie umiejący odpowiedzieć bez zająknienia nawet na jedno trudne naukowe pytanie, słowem osobnik ciemny, bez zasług i znaczenia, to nic zupełne — ten nędzarz ośmielił się być w głębi ducha (naturalnie tylko w głębi ducha) ośmielił się być innego niż wszyscy, niż prawo i nauka nakazywały, o urządzeniach jego ojczyzny zdania!
Jakże jest straszną ciemnota ludu, jak błogosławić należy patryotów, którzy walczą z analfabetyzmem!...
Biedny Fu był zdania, że wcale mu nie jest