Strona:Bogusław Adamowicz - Tajemnica długiego i krótkiego życia.pdf/18

Ta strona została uwierzytelniona.
II.

Wśród sporu, który wobec tak sprzecznych opinij wszczął się pomiędzy paru znawcami czy nieznawcami sztuki na temat dziwnych obrazów, przyszła komuś szczęśliwa myśl zaniesienia jednego z nich do Tycyana.
O Tycyanie mówiono, że ma w duszy słońce, którego tęczami i złotem zaprawia farby swej palety. Ciekawym był jasnowidczy sąd tego geniusza. Tycyan spochmurniał na widok przyniesionego obrazu i znać w nim było pewne zakłopotanie i niepokój, gdy mówił:
— Pocoście mi pokazali ten portret?... Nie mogę nie uznać talentu malarza, lecz nie mogę i wyrazić dlań uznania... Obecna dążność jego w sztuce jest tak różną od mojej, od tego wspólnego nam wszystkim mistrzom śmiertelnym usiłowania: naśladować realnie widome zjawiska, upraszczając je i przetwarzając zgodnie z naturą ducha i oka naszego, w celu wydobycia na jaw tego, co w życiu jest głębokiem i ukry-