Strona:Bogusław Adamowicz - Tajemnica długiego i krótkiego życia.pdf/69

Ta strona została uwierzytelniona.

postanowił powierzyć los swój instynktowi renów...
— Niech łagodne zwierzęta same poszukają drogi. Instynkt zwierząt niekiedy może więcej dokonać, niż rozum najmędrszych ludzi — pomyślał sobie. Zresztą wierzył on jeszcze i w to, w co powszechnie wierzono o renach w jego ojczyźnie: renifer dlatego jest najlepszem na ziemi zwierzęciem, że w nim pokutuje dusza dobrej, życzliwej światu wróżki. Dlatego też mają te miłe stworzenia oczy tak łagodne i patrzące wymownym ludzkim wzrokiem. Dlatego też one, gdy spotka człowieka nieszczęście, płaczą ludzkiemi łzami...
I reny jak gdyby w odpowiedzi na myśl jego, szarpnęły nagle saniami i pomknęły z szybkością wiatru lub strzały... Czy dobrze uczynił, zdając się na ich łaskę, zobaczymy niebawem.
Nie domyślano się w dymnej osadzie, dokąd pojechał królewicz. Zresztą gdyby i wiedziano dokąd, niktby z pewnością się tam nie zdziwił tą osobliwą wyprawą, gdyż byli to ludzie prości, gotowi wierzyć w możliwość powodzenia i najtrudniejszych przedsięwzięć; a chociaż nie każdy z nich byłby się może zdobył na podróż tak ryzykowną, to jednak w pomyśle królewicza widzieliby oni rzecz naturalną i prostą. Po-