Strona:Bogusław Adamowicz - Tajemnica długiego i krótkiego życia.pdf/94

Ta strona została uwierzytelniona.

Kiedy patrzył na wiszącą na ścianie, przedstawiającą krajobraz jakiś rycinę (było ich kilka w jurcie, pozostawionych na pamiątkę królowi przez jakiegoś zapędzonego tam losem z dalekich krain wygnańca) — to chciało mu się koniecznie dowiedzieć, co za narysowanem drzewkiem się dzieje... Chciałby odgarnąć listki i pójść drogą wijącą się za ich gąszczami — i iść tak bez końca w głąb wiszącego na ścianie obrazu...
Nieraz udawszy się w podróż na nartach, przepadał przez długie miesiące i wracał ochoczy i wesoły do zabaw z rówieśnikami — lub ponury i milczący usuwał się od towarzyszy i w tajemnicy knuł coś na samotności, a co — nikt o tem nie wiedział.
Gdy doszedł lat młodzieńczych, nie czuł się dobrze na świecie, poprostu nie mógł sobie znaleść na nim miejsca. Widocznie szukał czegoś, czego nie mógł znaleść, a czego — o tem sam sobie sprawy dobrze nie zdawał. Odbywał gorączkowo podróże w różne strony świata. Zwiedzając lądy i morza, poznał przeróżne kraje i w ludnych stolicach badał księgi wielkiej ziemskiej mądrości. Nieuspokojony tą wiedzą biegł dalej w słoneczne kraje zwrotników, pełne skarbów przyrody, trudnych do opisania, i tam obcował z tajemniczymi Magami, klucznikami od-