Ta strona została uwierzytelniona.
obmyć, ale tam kaczka twarz mu opryskała wodą. Chciał się obetrzyć ręcznikiem, ale natknął się na jajko, stłukł je i osmarował sobie oczy żółtkiem.
Chciał odpocząć i usiadł na fotelu, ale go szpilka ukłuła.
Wpadł w gniew i rzucił się na łóżko.
„A uważaj przytem kocie, byś czerwonych moich kółek nie umazał w błocie“.
„Wy, kółeczka, świszczcie,
Wy, myszątka, gwiżdżcie,
I niech się toczy kolasa
Hen, aż do domu Imci Pana Grubasa“.
Potem natknęli się na kamień młyński, potem na jajko, na kaczkę, na