Strona:Bracia Grimm - Baśnie (Niewiadomska).djvu/255

Ta strona została uwierzytelniona.

było pomagać matce, pielęgnować kwiatki w ogródku, słuchać szumu strumyka albo wiatru w lesie, patrzeć na błękit nieba i białe obłoczki przesuwające się po nim cichutko, albo słuchać rozmowy siostry i mateczki. Różyczka nie podzielała upodobań siostry i nie była do niej podobna. Ciemnowłosa i czarnooka, cerę miała świeżą, rumianą jak rozwijający się pączek ulubionego jej kwiatu, ruchy żywe, głos dźwięczny; śpiewała też od rana jak skowronek w polu, a biegała bez ustanku po łąkach i lesie zbierając kwiaty i zdobiąc nimi ukochany domek. Matka i siostra kochały ją bardzo, a ona, choć posłuszna na każde skinienie, nieraz rządziła nimi tak pięknie wszystko układając, że matka i córka chętnie zgadzały się na jej plany.
Nie mogąc usiedzieć w domu, a kochając siostrę, Różyczka nie lubiła zostawiać jej samej, gdy biegła w pole lub do lasu, i łagodna Lilijka zwykle bardzo chętnie szła z nią, jeśli nie miała w domu pilnego zajęcia. Na łąkach wiły wieńce, zbierały wiązanki kwiatów, z lasu przynosiły grzyby i jagody i tak się zaprzyjaźniły ze wszyst-