Strona:Dante Alighieri - Boska komedja (tłum. Porębowicz).djvu/81

Ta strona została uwierzytelniona.
40 
Gdy u grobowca stanąłem posady

Popatrzał na mnie, a potem mi rzucił
Dumne pytanie: »Kto są twoje dziady?«

43 
Ja, bym się z Mistrza przestrogą nie skłócił,

Co chciał, krótkimi wyznałem wyrazy;
Więc on brwi nieco ku górze obrócił[1]

46 
I mówił: »Chciwi byli mojej skazy,

Na ród mój wojnę od wieków zażegli,
Toż w polu pomstę z nich brałem dwa razy«[2].

49 
»Choć zwyciężeni, przecież się postrzegli«[3],

Odparłem; »wzięli zasię gród zabrany;
Twoi w tej sztuce byli mało biegli«.

52 
Wtem oczom moim wstał wyprostowany,

Widny po brodę, duch z bliskiej mogiły:
Myślę, że klęczał w swej trumnie kolany.

55 
Jął się rozglądać, jakby jakiś miły

Gość miał mu z moją zjawić się osobą
I nagle oczy mu się zasępiły.

58 
Płacząc, rzekł: »Skoro skróś smutnych żałobą

Więzień szczytne cię wiedzie przyrodzenie,
Kędyż jest syn mój[4] i czemu nie z tobą?«

61 
»Nie własne tutaj wiedzie mnie zachcenie«

Rzekłem, »tam stoi mąż, co mną się para:
Twój Gwido, rzkomo miał go w małej cenie«.

64 
Zarówno słowa widma, jak i kara

Dosyć mi o nim powiedziały wieści,
Stąd przemawiałem świadom. A wtem mara

67 
Powstała nagle i pełna boleści:

»Jakto, miał, mówisz? Czyż-by już nie bawił
Na jasnym świecie, gdzie blask oczy pieści?«


  1. brwi nieco ku górze obrócił, przypominając sobie nazwisko Alighierich.
  2. pomstę z nich brałem dwa razy. Ghibellini po dwakroć wypędzili Gwelfów z Florencji: pierwszy raz za Fryderyka II w 1248 r., drugi raz w 1260 r.
  3. przecież się postrzegli. Gwelfowie powrócili do Florencji w 1251 r. i w 1266 po śmierci króla Manfreda; tego ostatniego wejścia Farinata już nie widział, gdyż zmarł 1264 r.
  4. Kędyż jest syn mój? Przemawiającym jest ojciec Gwidona Cavalcantego, słynnego poety. Nie wiadomo dlaczego Gwido mało cenił Wirgiljusza: była to może antypatja poety lirycznego do epika lub poety włoskiego do łacinnika, lub wreszcie filozofa do opowiadacza baśni.