Strona:Dante studja nad Komedją Bozką (Kraszewski) 022.jpg

Ta strona została uwierzytelniona.

Dante kochał swą Italią, kochał ojczysty gród miłością która w poemacie tryska strumieniem gorącym, wprost z żółcią przepełnionego serca. Mówiąc o nich, znajduje wyrazy tak namaszczone, tak przejmujące jak Jeremiaszowe treny, podnosi się do wyżyn, na które tylko miłość wznieść może. Ale dla tego że kocha ojczyznę, zbawienia jéj szuka nie w ludziach i stronnictwach, ale w zasadach i ideach.

XV.

Stan ówczesnych Włoch, wspomnienia dawnéj wielkości Rzymu, nareście idee wieku, kazały zbawienia szukać w silnéj władzy monarchicznéj, któraby była stróżem porządku powszechnego, nie ścieśniając swobód pojedyńczych gmin i grodów.
Włochy rozbite, poszarpane, o które dobijali się przybysze obcy, w których władza papieżów za słaba była by utrzymać pokój (choć go zawsze mogła zakłócić) — w idei Dantego wyrażonéj w traktacie o Monarchij i w listach — potrzebowały silnéj dłoni coby je zjednoczyć mogła.
Już naówczas zjednoczenie to było pragnieniem i ideałem.
Odbudowanie cesarstwa rzymskiego wedle ówczesnych pojęć i stanu, jedno tylko mogło to zjednoczenie i uspokojenie zapewnić. Pragnąc jedności Włoch Dante, był gorliwym zwolennikiem wskrzeszenia cesarstwa, za szkodliwy i zgubny uważając podział władzy pomiędzy cesarzem a papieżem, który rozstrój i nieład utrwalał.
Nie ofiarą swobód zdobytych przez pojedyńcze gminy, chciał on spokój okupić, ale pojmował że porządek da się pogodzić z niemi, byleby wódz naczelny stał silnie na straży prawa.
To posłannictwo Boże przyznawał on cezarom, mającym uspokoić Włochy, pohamowaniem swawoli chwilowo przeważających a burzliwych stronnictw.
Wedle idei swojego wieku był on za zjednoczeniem Włoch i za prawem przeciwko sile zwierzęcéj a chciał władzę zlać w namaszczone ręce, któreby obok miecza poświęconego, szalę sprawiedliwości trzymały.
W ostatniem rozpadnięciu się Florentczyków na czarnych i białych gwelfów, Dante pozostał po stronie umiarkowanych i chociaż zdaje się że Donati (Czarni) byli rodziną jego żony, trzymał ze stronnictwem Cerchich, które mniéj się okazało gwałtowném.
Nadszedł rok 1300, pamiętny wielkim jubileuszem, którego wspomnienie odbija się niejednokrotnie w Bozkiéj Komedij. Papież Bonifacy VIII wezwał cały świat chrześcijański na tę uroczystość do Rzymu, obdarzając pielgrzymów wielkiemi odpusty.
Niezliczone też tłumy pospieszyły z całéj Europy, a raczéj z całego świata chrześcijańskiego na ten obchód pamiętny; — obraz, który to niewidziane zbiegowisko narodów przedstawiało, musiał w istocie być