każdemu, kto się go nauczył, daje możność porozumiewania się z osobą, jakiéjkolwiek narodowości, byle ta osoba była tylko piśmienną. Ale język mój ma inne jeszcze zadanie: nie zadawalniając się międzynarodowością, powinien nadto stać się powszechnym t. j. dopiąć tego, aby większość ludzi piśmiennych umiała nim z łatwością mówić. Liczyć w téj sprawie na poparcie ogółu — byłoby to budować gmach na chwiejnym, fantastycznym fundamencie, albowiem przeważna większość ogółu niczego popierać nie lubi i chciałaby wszystko mieć gotowem. Usiłowałem przeto znaleźć środki dopięcia celu niezależnie od poparcia ogółu. Jeden z tych środków, który szczegółowiej wyłożę, jest czemś w rodzaju głosowania powszechnego.
Gdyby się czytelnik dobrze zastanowił nad wszystkiem, com powyżéj powiedział, powinien byłby przyjść do wniosku, że nauczenie się języka międzynarodowego jest dlań bezwarunkowo korzystnem i zupełnie dostatecznie wynagradza niewielką pracę, którą w tym celu poświęcić należy. Mógłbym się przeto spodziewać, że z samego zaraz początku język mój zostanie przyjęty przez całe massy ludzi. Woląc wszakże być przygotowanym na najmniej pomyślne okoliczności, aniżeli łudzić się zbyt różową nadzieją, przypuszczam, że na razie znajdzie się bardzo niewielu takich ludzi, że nieliczna tylko garstka uzna mój język za dostatecznie korzystny, a dla zasady nikt ani jednéj godzinki nie poświęci; że znaczna większość mych czytelników albo zupełnie na rzecz tę nie zwróci uwagi, albo powątpiewając, czy praca się opłaci, nie zdecyduje się na nauczenie się mego języka z obawy, aby ich kto nie nazwał marzycielami (przydomek, którego obecnie
Strona:Dr Esperanto - Język międzynarodowy.djvu/23
Ta strona została uwierzytelniona.
— 23 —