Matko moja — matko miła!
Co? — gdzie Bojan? — gdzie mogiła?
W tém skinęła — pożegnanie.
III.
Odzianemu w piór oblaski,
Wybłysnęła chwila łaski.
Uroczysta, wielka chwila!
Pańskie — stań się! dla motyla;
Co urokiem przypomnienia,
Dotąd pieśń mą rozpromienia;
Tu — pod krzyżem — łzy, cierpienia,
W jakąś rajską woń umila.
Chwila wiecznie wielka, święta!...
Błogo temu — kto pamięta,
Luby, dziwny, gdzieś przed laty,
Żywot czysty, i skrzydlaty,
Pierworodny swój początek!
Kto w cielesnych więzów męce,
W niebo codzień wznosząc ręce,
Do tych dusznych drży pamiątek!...
IV.
Odzianemu w piór oblaski,
Swieci oto chwila łaski!
Ważę — ważę się w błękity;
Skrzydłem prawém, skrzydłem lewém,
Mierzę światy za powiewem;
Namiot Boga złotolity,
Ku mnie — ku mnie — tu — ku ziemi —
Strzępi fałdy promiennemi...
Wyżej — wyżej — wyżej wzbity,
Serafińską, śpiewną ciszę —
Sercem chłonę: — niebios nuta,
Drży rozkosznie w pierś rozsnuta...
Wyżej — wyżej wzlatam w pysze...
I — «Hosanna, o Hosanna!
Na wiek wieków chwała! chwała!»
W świętych likach nieustanna,
Milionów — pieśń rozbrzmiała...
Duch mój światłość — w słońcach pała...
Pieśń chórami anielskiemi
«Chwała! chwała! (w słuch niewoli)