Strona:Dzieła M. T. Cycerona tłum. Rykaczewski t. 1 Mowy.djvu/172

Ta strona została przepisana.

winienie, i za cięższe przez każdego uznane być powinno. Pozwól tedy żeby prowincyi dano przed tobą w oskarżeniu pierwszeństwo, prowincya albowiem oskarża, kiedy ten od niej staje, kogo ona sobie za obrońcę swego prawa, mściciela krzywd swoich, za patrona w całej sprawie obrała.

XVII. «Ale ci K. Werres taką wyrządził krzywdę, która może oburzyć umysły, choć sam jeden tylko przez nię ucierpiałeś.» Bynajmniej: bo zdaniem mojem i to także należy do rzeczy, jaka przywodzi się krzywda za mniemaną przyczynę nieprzyjaźni. Odemnie się o niej dowiecie; bo on bez wątpienia, jeżeli zupełnie nie odszedł od rozumu, tego wam nigdy nie powie. Mieszka w Lilybeum[1] niejaka Agonis, wyzwolenica Wenery Erycińskiej[2], niewiasta przed kwesturą Cecyliusza dostatnia i zamożna. Pewien podwładny Antoniusza[3] chciał jej niesprawiedliwie zabrać niewolników, którzy byli muzykantami, pod pozorem że ich na flocie miał użyć. Wtedy ona, jak jest w Sycylii zwyczajem tych, co się Wenerze poświęcili, i tych, co się od jej służby uwolnili, oświadczyła owemu dowódzcy, żeby się od jego napaści świętością i imieniem Wenery zasłonić, że jej osoba i wszystko jej mienie do Wenery należy. Gdy to oznajmiono kwestorowi Cecyliuszowi, zacny ten i sprawiedliwy człowiek każe Agonidę do siebie przywołać, wyznacza zaraz sąd dla rozpoznania czyli ona w istocie siebie i swój majątek za własność Wenery uznała. Sędziowie wydają wyrok, jaki wydać należało; nie było bowiem żadnej wątpliwości że ona tak zeznała. Kwestor posyła ludzi dla wzięcia w posiadanie dóbr tej niewiasty, ją samę za poddankę Wenery uznaje, potem dobra przedaje i pieniądze do kieszeni chowa.

  1. Miasto na przylądku zachodnim Sycylii tegoż nazwiska, dziś Marsala.
  2. Na górze Eryx, dziś San Giuliano, między Drepane (Trepani) i Panonne (Palermo), stała starożytna Wenery świątynia, w której niewiasty odprawiały obrządki religijne. Strabo, VI. Diodor, IV, 34. Przepędziwszy pewien czas w służbie tej bogini, nazywały się wyzwolenicami Wenery. Byli między niemi i mężczyźni, żyli jak w zakonie używając spólnie wszystkiego. Tym co się poświęcili służbie Wenery, lub przez rodziców poślubieni jej byli, wypalano na ramieniu lub na karku gołębia, ulubionego tej bogini ptaka.
  3. M. Antoniusz, syn mówcy, ojciec tryumwira, miał roku 73 przed Chr. dowództwo nad wszystkiemi brzegami państwa Rzymskiego, i popełnił niemałe na tym urzędzie bezprawia. Zaczepił Kretów, przegrał bitwę i umarł ze zgryzoty. Livius, Epitome, 97. Florus, III, 7.