Strona:Dzieła M. T. Cycerona tłum. Rykaczewski t. 1 Mowy.djvu/190

Ta strona została przepisana.

ludu z pola Marsowego do domu odprowadzała, spotkał ją przypadkowo K. Kurio[1], człowiek którego imię dla uszanowania, nie dla ubliżenia wymieniam; gdyż to tylko powiem, czegoby on, gdyby chciał żeby się to nie rozgłosiło, tak otwarcie przed tak licznem zgromadzeniem nie był powiedział. Mimo to jednak, żeby wiedziano ile sobie jego przyjaźń cenię i godność poważam, z namysłem i ostrożnie opowiem. Postrzega przy samej bramie tryumfalnej Fabiusza[2] w tym tłumie Werresa, przywołuje go do siebie i głośno szczęścia mu winszuje, do samego Hortensiusza, który konsulem został, do przytomnych tam jego krewnych i przyjaciół ani słowa nie mówi, z Werresem zostaje, ściska go, wolnym od wszelkiej troski być mu każe. «Oznajmiam ci, powiada, żeś na dzisiejszym sejmiku został od winy uwolnionym.» Gdy to najzacniejsi ludzie usłyszeli, dano mi zaraz o tem znać, ba nawet każdy mi opowiadał, skoro mię zobaczył. Jednym to śmiesznem się zdawało, drugich oburzało. Śmiesznem się zdawało tym, którzy sprawę tego człowieka od wiarogodnosci świadków, od istoty punktów oskarżenia, od mocy sędziów, a nie od sejmiku konsularnego zawisłą uważali: oburzało tych, którzy głębiej w to wglądając zrozumieli, że to powinszowanie miało związek z przekupieniem sądu. Bo tak rozumowali, tak między sobą i ze mną mówili ci najzacniejsi ludzie: «Jasną i widoczną jest rzeczą że już niemasz sprawiedliwości: obwiniony, który dniem wprzódy sam się uważał za potępionego, widzi się od winy uwolnionym, odkąd jego obrońca konsulem został. Jak to? więc to już nic nie ma znaczyć, że cała Sycylia, wszyscy Sycylianie, wszyscy znaczniejsi kupcy, wszystkie prywatne i publiczne dokumenta w Rzymie się znajdują? nic, przeciw woli mianowanego konsula. Jak to? nie będąż sędziowie mieli baczenia na oskarżenie, na świadków, na opinią ludu Rzymskiego? Nie, wszystko zawiśnie na władzy i kierunku jednego człowieka.»

  1. K. Skryboniusz Kurio, konsul roku 76, odbyt tryumf 72 z Dardanów i Dalmatów. Człowiek bez nauki, ale czystą łaciną i płynnie mówiący. Cic. Brutus, 58-61. Był ojcem gwałtownego trybuna Kuriona, który będąc wielkim przyjacielem Cycerona, zaprzedał się Cezarowi i zginął w Afryce. Suetonius, Caesar, 29.
  2. Kw. Fabiusz Maxymus, zwany Allobrogicus od zwycięztwa odniesionego nad Allobrogami, konsul roku 121 przed Chr., zbudował tę bramę tryumfalną przy końcu Świętej drogi.