Strona:Dzieła M. T. Cycerona tłum. Rykaczewski t. 6 Pisma krasomówcze.djvu/692

Wystąpił problem z korektą tej strony.

ryby był głębokim filozofem i zarazem biegłym w rządzeniu Rzeczypospolitą?

VII. Attykus. Myślę że można, to jest, w jednym z nas trzech. Ale mów dalej, jak zacząłeś.
Marek. Roztrząsali tedy to pytanie: czy dobrze, żeby w Rzeczypospolitej jeden tylko był urzędnik, któremuby wszyscy inni byli posłuszni? co, jak myślę, nasi przodkowie za rzecz dobrą po wypędzeniu królów uznali. Ale kiedy monarchią naprzód upodobaną, potem nie dla wad tego rodzaju rządu, ale dla występków króla uchylono, pozostanie rzecz bez pogardzonego króla nazwiska, jeżeli jeden urzędnik wszystkim innym rozkazywać będzie. Nie bez przyczyny tedy Teopompus[1] postawił w Łacedemonie eforów naprzeciwko królom, a my trybunów naprzeciwko konsulom. Bo konsul ma zupełną władzę, wszyscy inni urzędnicy są mu podlegli, wyjąwszy trybuna, który potem na to nastał, żeby się nie ponowiło, co się pierwej zdarzyło. Pierwszem uszczerbieniem władzy konsulów było ustanowienie tego od nich niezależnego urzędnika, drugiem niesienie przez niego pomocy nie tylko innym urzędnikom, ale i obywatelom konsulowi nieposłusznym. — Kwintus. O wielkiem mówisz nieszczęściu; bo po nastaniu tej władzy upadła powaga przedniej szych obywatelów, a powstała władza pospolstwa. — Marek. Nie tak się rzecz ma, Kwincie; bo niepodobna było, żeby władza konsulów nie wyrdała się nakoniec ludowi nie tylko zbyt wygórowana, ale i zbyt gwałtowną. Po tem mądrem i umiarkowanem ich władzy określeniu, wszyscy stali się równymi w obliczu prawa

(Znaczna przerwa, w której zaginęło zapewne objaśnienie kilkunastu artykułów prawa podanego w rozdziale trzecim.)

VIII. „Niech z chwałą do domu wracają.“ Nic bowiem

  1. Podług niektórych Lykurg, pracodawca i król Sparty, na sto sześćdziesiąt, lat przed królem Teopompem, ustanowił pięciu eforów, którzy przez lud wybierani, pilnując aby władzy królewskiej nie uchybiono wzierali zarazem w postępki króla i senatu, z mocą uwięzienia przestępnych. Ale Arystoteles w swej Polityce, V, 11, mówi o Teopompię.