Strona:E. W. Hornung - Pamiętnik złodzieja.pdf/33

Ta strona została skorygowana.




II.
Skrzynka ze srebrem.

Zarówno jak większa część trudniących się tym rzemiosłem ludzi, na których czele stał w przekonaniu mojem, Raffles gardził ciężkim, choćby z czystego złota lub srebra łupem, jeśli nie mógł go ukryć przy sobie. Niepodobny wszelakoż do drugich w tem jak we wszystkiem innem, mój przyjaciel dozwalał namiętności kolekcyonisty brać górę nad obowiązującą w zawodzie naszym przezornością. Stare oszklone szafy dębowe, za które płacił niewątpliwie gotówką jak każdy uczciwy obywatel, były napełnione drogocennymi metalowymi przedmiotami, odrobionymi kunsztownie, których nie śmiał używać i nie miał odwagi przetopić lub sprzedać. Przypatrywał im się tylko z zachwytem przez szyby, na czem zeszedłem go raz przypadkiem. Było to w drugim roku po odbytym przeze mnie nowicyacie w zdradzieckim zawodzie, gdy w złodziejskich wyprawach niepoślednią już odgrywałem rolę. Przyszedłem do niego wezwany telegramem, w którym donosił, że zmuszony wydalić się z miasta, pragnie widzieć mnie przed wyjazdem. Mogłem sądzić, że chciał również żegnać się czule z bronzowymi talerzami i zaśniedziałymi