Strona:E. W. Hornung - Pod lufą pistoletu.pdf/14

Ta strona została uwierzytelniona.

też wcale go niema, lecz — albo Henryk Kattermol już jest pochwycony, lub też, jeżeli nie, to w tej chwili znajduje się na drodze do jego chaty...
Uczucie trwogi zmroziło wszystką krew w żyłach starego Fitcha, pomimo, że jego usta chciwie przylgnęły do szklanki, którą kilka minut temu napełnił z tak lekkiem sercem. Później na chwilę, krótką bardzo, uczuł przypływ sztucznej odwagi; opadł na tył krzesła i roześmiał się głośno, ale śmiech jego rozległ się jakoś dziko po pustej chacie.
Stary spojrzał na swoją fuzję, rozszerzoną przy końcu w kształt dzwonu, a leżącą w tej chwili na kominie, a widok broni dodał mu nieco pewności siebie, fuzję bowiem zawsze miał nabitą
Wstał i zaczął gwizdać jakąś piosenkę, ale urwał na pierwszym takcie.
— A! Niech go djabli wezmą! — zawołał głośno — powinniby go byli powiesić, a w tedy nie doznawałbym tak szkaradnego uczucia. Świetnie się stanie, jeżeli go teraz złapią i zabiją, inaczej boję się, że będę