Strona:Ernest Buława - Poezye studenta - tom I.pdf/141

Ta strona została przepisana.

Ale był królem wspaniałej postawy,
I przystąpiwszy objął księcia z łzami
I rzekł: o! «dzięki! młody nasz wybawco,
Bo my i zamek tu zaczarowani
Byliśmy przez nią — ja z trzema córami.
To moje perły, to moje trzy kwiaty,
Co były dotąd zamknięte w komnaty.
To jest Krimhilda, to Berta, to Zofia,
A ty o panie weź jedną za żonę. — »
«Ciebie, rzekł, Berto, dam bratu młodszemu;
Tobie Krymhildo, dam starszego brata,
A ty, o Zofio, chodź ze mną do końca.
Do mego ojca starego cię wiodę —
Tam będziem w zamku kędy okien tyle,
Co gwiazd na niebie — komnat co dni w roku —
A na swych lutniach dwunastu śpiewaków
Będzie nam śpiewać o upadku żmii. — »
I żyli długo, i byli szczęśliwi —
Tu się zamyka czarnoksięzka księga,
Choć w niej jest dużo tych wieści po lutni,
A kto z tych iskier ognisko rozdmucha,
Niechaj w płomieniu czyta piętno — ducha!





ŚWIĘTA RÓŻA.
LEGENDA.


O piękna lilja, co swe śnieżne lica
Wśród chwastów cicho wychyla,
Lecz Chrześciańska piękniejsza dziewica
Cudniejsza co dzień, co chwila;
Ale z dniem każdym bardziej stęskniona
Wśród pogan za życiem ducha,
Chrześcianina, starca, natchniona,
Rad, coraz to chętniej słucha.