Strona:Ernest Buława - Poezye studenta - tom I.pdf/163

Ta strona została przepisana.

Gdybym płakać mógł — niestety
Z pod ciemności mej powieki
Gdyby błysła łza!
Nad smętarzem stojąc świata.
Boleję, choć ich nie boli —
I przekląłem moje lata,
Przedzwoniłem rdzą,
I nie miałem siostry, brata
Byłem tylko z pieśnią mą,
Choć i ją mi wydrzeć chciano
O! cierniowe takie wiano
Lecz jej chwała wiekuista!
Bez ciemności jasna — czysta —
Bez zaćmienia! Bez zwątpienia
Błoga światłość ta! —
Poszedł drogą biedny ciemny,
Dziewczę stoi, łamie dłonie,
A tęsknota w piersi płonie,
Choć lot myśli niewzajemny —
Tylko sepcze w głos tęskliwy:
Ach! on pewnie nieszczęśliwy!
Pokój z pieśnią mu na wieki
Bo z za ciemnej mu powieki
Łza upadła — —
1853.




DIABEŁ Z GITARĄ.


Cóż to za człowiek ze żarzącem okiem,
Jak węgiel w ogniu — przez miasta i wioski
Błądzi powolnym obojętnym krokiem.
Jak bez radości — a jednak bez troski?