Strona:Ernest Buława - Poezye studenta - tom I.pdf/170

Ta strona została przepisana.

Krzak cienisty ścięty cały,
Dzikie chwasty zarastały!
A dzieweczka kędyż miła? —
Och! tu róże i mogiła!
Gdym w żałości pieśń wywodził
Z za gór modrych miesiąc wschodził —
I przez otwarte okienko.
Ja widział — sen twój panienko.
Jak wiosna wcześnie umarła,
Tak blade oczka zawarła. —
Och ciężki sen! sen! sen!
Och biedny dzień ten! ten!
Tak noc cała tam leżała:
W koło światła moc gorzała,
Wianek mirtu na jej skroni,
Na jej piersi szata biała,
A znak jakiś czarny w dłoni. —
Potem krucy ja włożyli,
W domek ciasny — mały! mały!
Przez drzwi z domu wynosili
Siostry niosły i śpiewały
I płakały! —
A za niemi smutną śpiewką
Poleciałem gdzie ją nieśli,
I skacząc z drzewka na drzewko
Leciał, aż tu ją przynieśli —
I w dół ciemny położyli,
I grudami przywalili!
A kochanek na mogile
Posadził jej róże białe —
Tu jak wtedy, wtedy, kwilę
Ranki całe, nocy całe!
Wśród wieczora tęsknych chwil,
Kwil piosnko, kwil! kwil! kwil!
Może wstaniesz z pod mogiły,
Na wiatr puścisz kosy twoje,
Może błyśnie dzień ów miły,
Gdzie znów wzlecą piosnki twoje,