Strona:Ernest Buława - Poezye studenta - tom I.pdf/195

Ta strona została przepisana.

Błogosławiłem ja skrzydłami ziemi —
Dziś ją — przeklinam ! kracząc w światy górne —
Skrwawion u szczytu, rzucam się w otchłanie
Lecz biada ziemi gdy orłów nie stanie!





CHÓR PSZCZÓŁ LAMENTUJĄCYCH.


O biedneż my! o biedneż my!
Ul nasz rozbity! Matka zgładzona!
Zamki zwalone! praca stracona!
My miód nosiły i wiosnę i lato
A dym zatruty nam oddano za to!
O biedneż my! o biedneż my!
Jedne oddały i życie z żądłami!
Drugie posnęły w dymie śmierci snami,
A nas wygnańców garstka uleciała
I gnie gdzieś marnie, smutna i zgłodniała —
O biedneż my ! o biedneż my!

Tak głośnym płaczem pracownice pszczoły
Opłakiwały ul rozbity srogo,
I ulatując z brzękiem po nad zioły
Błędną w rozpaczy uchodziły drogę —
I każde ziółko rosą zapłakało,
I każde ptaszę smutno zaśpiewało,
Liść każdy szmerem żałować je umiał —
Tylko tych głosów — człowiek nie rozumiał—
1856.