Strona:Ernest Buława - Poezye studenta - tom I.pdf/206

Ta strona została przepisana.

Czy wy widzieli w tym czarnym kościele
Nad groby królów u szczytu —
Zmartwych Zbawiciel wstaje i ściele
Ludom drogę do błękitu —
Na tamtym brzegu Wisły mogiła,
Ręką rodaków sypana
W słońcu swe skronie tęskna złociła,
Na dzień obiecan od Pana! —
Wśród nadwiślańskich tam chmur szeregu
Słyszycie? to Zygmunt dzwoni!
Głos się rozgrzmiewa z brzegu do brzegu:
«Do broni dzieci! do broni!»
1855, po kaz. Goliana.[1]




ŚPIEWAĆ WESOŁO?


Śpiewać wesoło? i któż żądać może
Dziś od nas wesołej pieśni?
Gdy kraj na śmierci marmurowe łoże
Padł, i o zbudzeniu nie śni. —
Któż żąda dźwięków godowych bart naszych
Słysząc kajdanów pobrzęki,
Chyba na chwałę naszej krwi podczaszych,
Nućmyż, o nućmy piosenki! —
Lecz kiedyś, kiedyś — gdy staniem swobodnie,
Z arfą mściciela anioła,
Patrząc się w słońce, i gasząc pochodnie,
Wtenczas pieśń zagrzmi wesoła — !
A pieśń ta zagrzmi przez miasta, doliny,
Od wieku lecąc do wieku,
Aż nieśmiertelna w wieczności głębiny
Powie Stwórcy o — człowieku — !





  1. Przypis własny Wikiźródeł Zygmunt Golian (1824-1885) kaznodzieja i publicysta zaliczany do czołowych ultramontanów działających na terenach polskich. Zob. notkę biograficzną na stronie Polskie tradycje intelektualne.