Lecz mimo tylu klęsk my nie zwątpili,
I czujem słowo twoje: Jak dziewica
Niepokalana, tak Polska tej chwili
Woła w pokorze przypadła orlica —
Niech mi się stanie! — i jak gołąb kwili — —
Królu cierniowej korony!
Krew nasza jak o skały bije o twe trony! —
Grzmi piersią Zygmunt nad Wisły skałami:
Tu krzyże, orły, lud grzmi piersią całą,
Że się kolumny trzęsą z sklepieniami.
A naród ducha żałobą wspaniałą
Czci matkę swoją — między aniołami —
O królu Polskiej korony! —
Krew nasza jak o skały bije o twe trony! —
Nie daj o Panie zapomnieć nam o tem,
Że za cierniami tej bolesnej ziemi
Jest kraj w objęciu gwiazd niebieskich — złotem
Dzwoniący bosko arfy anielskiemi,
Gdzie łza każdego tej ziemi Łazarza
Gwieździ radością u Twego ołtarza! —
Nie daj o Panie! zapomnieć nam o tem,
Że za brudnemi roskoszami ziemi
Jest otchłań czarna — nicości namiotem,
Co pali ogniem wyrzutów płomieni
Gdzie samolubne życia zużywanie
W płacz się przemienia i zębów zgrzytanie!