Jedna rozmowa bratnich serc arfami
Pomiędzy Polską — a Panem!
O aniele światłości na płaczu padole! —
Zjawiłeś się na chwilkę w godzinach miłości,
A znikłeś śnieżny jak gwiazda, co w kole
Gwiazd zaświtawszy, spada w otchłanie ciemności! —
O! świeć w tej drodze burzy z niebios wysokości!
Przyjaźni! dwa serca młode
Splącz w jedno myśli ogniwo:
Niech oba zapłoną żywo —
Przyjaźni! dwa serca młode!
Przyjaźni! po szczeblach cnoty
Ludzi odrywaj od ziemi,
I splącz węzły szlachetnemi
W tej drodze życia Golgoty! —
Serafinów i Cherubów
Dziecię święte w gwiazd koronie
Rzuć tej ziemi wdowich ślubów
Tęczę uczuć twych na skronie! —
Wielka miłość siostry, brata,
Wielki ślub serc dwojga w świecie,
Lecz przyjaźń koroną świata:
To najmilsze niebios dziecię,
Co schodzi w młodości kwiecie!
Dwa w jedną duszę zlej ciała,
Dwie czyste piersi wzajemnie —