Strona:Gabryela Zapolska - Śmierć Felicyana Dulskiego.djvu/40

Ta strona została uwierzytelniona.

mieszczańskiego Mojżesza z góry Zamkowej ongi na tablicach zniesionem — wobec tego, co uprawiali Brajburzy, było liche, krecie, drobne i na małą skalę. Ich kołtuństwo miało wszelkie pozory siły moralnej istotnej i wartość zasad szlachetnych, noszonych śmiało, jak sztandar. Mama Dulska, która przypuszczała, że będzie musiała uczyć i prowadzić »za rękę« w życie synowę, została nagle »odstawioną na bok« — według wyrażenia Hesi — i zrozumiała, że Milunia już wszystko rozumie, wie i zna drogę, po której dom swój powiedzie.
Ponadto, kołtuństwo Miluni było jeszcze zaprawione podkładem silnie religijnym, ograniczającym się przeważnie na praktykach kościelnych, które w domu Dulskiej były trochę zaniedbane. Milunia ani na cal jeden nie odstąpiła od swoich »zasad«, i cały system jej domu miał tę cechę, jaką posiada plebania świeckiego księdza.
Prędko Zbyszko spostrzegł, że ten wpływ, który sądził, iż da mu w domu przewagę, to jest wpływ zmysłów, zawiódł go zupełnie. Milunia w sypialni była inną kobietą, w chwili